Oj to nie jest reguła. Spójrzmy na takiego Danny'ego Lioyda genialnie zgarł w Lśnieniu a potem został.......nauczycielem :D Moze Robert też sobie znalazł inne zajecie
Do Soprano wzięli go chyba za podobieństwo do Gandolfiniego - idealny jako miniaturka wersja Tony'ego ale kiedy podrósł w 6 sezonie wyglądał komicznie - mały niewyrośnięty grubas z depresją,żałosne.